 |
 | Na przełomie lat osiemdziesiatych i dziewięćdziesiątych w związku niemalejącym zainteresowaniem zagranicznych myśliwych polowaniami w Polsce, w naszym kole organizowane były polowania dewizowe. Za pośrednictwem polskiego biura podrózy "ORBIS" przyjeżdżały do nas 3-4 osobowe grupy myśliwych z Francji i Włoch głównie na polowania na kuropatwy, choć kilkakrotnie gościliśmy równieżmyśliwych polujących na rogacze.Wzrastajace koszty gospodarki łowieckiej i przyjęcie przez koła łowieckie kosztów odszkodowań za straty powodowane przez zwiwrzynę stawiają gospodarzy łowisk w trudnej sytacji. Gdyby nie przypływ gotówki uzyskanej z polowań dewizowych, trzeba by było w wielu przypadkach powiesić strzelbę na kołku. Koło nasze ograniczyło się w zasadzie do sprzedaży polowań na kuropatwy, których stan w tych latach był bardzo dobry. Koło zapewniało polującym myśliwym zagranicznym bogate w kuropatwy łowisko, dobre zakwaterowanie, należytą organizację polowanie co powodowało, iż chętnie do nas zjeżdzali zagraniczni goście często ci sami, którzy polowali u nas w poprzednich latach zasilając w niemałe pieniądze kasę koła.
od lewej stoją koledzy: Adam sodulski, śp. Wojciech Jaruga, dwóch myśliwych z Francji, i śp. Leszek Kwiatkowski
Przerwa w polowaniu - śniadanie w terenie od lewej kol: Wojciech Jaruga , Tadeusz Kowalewski,myśliwy z Francji i Adam Sodulski.
od lewej stoją kol: Tadeusz kowalewski, wieloletni Prezes Koła śp.Piotr Mońko, drugi od prawej Wojciech Jaruga
ognisko to nie rozłączny element wspólnej kolacji.od lewj stoją koledzy: Andrzej Dobraczyński, Wojciech Jaruga, Piotr Mońko, Tadeusz Kowalewski, w środku Bogdan przychodzeń
Przed polowaniem na dziedzińcu dworku w Łękach Kościelnych w środku kol. Piotr Mońko i Wojciech Jaruga.
W terenie - od prawej Andrzej Dobraczyński, Wojciech Jaruga, Piotr Mońko,Jan Izydorczyk.
Czas na obiad - efekt rannego plowania to kilkanaście kur. od prawej stoja kol: Wojciech Jaruga, Bogdan Przychodzeń, drugi od prawej kol. Tadeusz Kowalewski, oraz myśliwi z Włoch.
kol. Adam Sodulski wraz z aportującą kurę Jamą, która pozuje do zdjęcia.
Jedno z ostatnich polowań na kuropatwy, na które przyjechali myśliwi z Francji Jean Claude i Jean Louis.
Pierwsze wyjście w pole
Uśmiechnięta twarz Jeana świadczy o udanym polowaniu od prawej stoją kol: Marcin Kirkuć z psem Gryfem i Wojciech Jaruga.
Jean Louis wraz kol. Mirkiem Pawłowskim.
Kolejny udany dzień polowania od lewej stoją kol: Mirek Pawłowski, Wojciech Jaruga, Jean Claude, Jean Louis, i Marcin Kirkuć z nierozłącznym Gryfem
Jest się czym pochwlić - kolejny dzień polowania i kilkanaście kur wisi na trokach
Ostatnie wyście w pole podczs wrześniowego deszczu od lewej: Jean Louis, tłumaczka, Wojciech Jaruga, Wojciech Damieszko z Almą, i Marcin Kirkuć z Gryfem
Zakończenie polowania
Królem polowania został Jean Claude, a Jean Louis otrzymał nagrodę pocieszenia - polską żubrówkę.
|  | Obwody |  |
|
|